Wygaszanie gimnazjów

Jeżyk

Słowo "Wygaszanie" brzmi całkiem przyzwoicie, powiedział bym sympatycznie. Coś jak wygaszanie ogniska na obozie harcerskim, ale w rzeczywistości jest to prawdziwe trzęsienie ziemi w szkołach i dramat nauczycieli tam zatrudnionych. Czytałem w wiadomościach internetowych że kiedy przed laty głosowano w sejmie ustawę o wprowadzeniu gimnazjów, pan Kaczyński, pan Macierewicz i wielu z PISu głosowali za tą ustawą. Co się zmieniło po paru latach że dzisiaj są przeciw temu ?

Zmieniła się polityczna sytuacje i rządy. Skoro przed wyborami tak wiele obiecano, 500 zł. na każde dziecko, stawka 12 zł. za godzinę pracy (nie 6 jak dotychczas, darmowe leki dla sporej grupy starszych osób, to trzeba gdzieś zaoszczędzić. Na szkolnictwie, na nauczycielach, jednostkach budżetowych. To jest cena posiadania większości w sejmie i rządu własnej partii.

Kiedyś w ferworze walki politycznej stworzono wiele województw, prawie tyle ile jest stanów w USA. Tym razem skończyło się na małej korekcie administracyjnej. Powstaną dwa nowe województwa, środkowopomorskie i mazowieckie. Kiedyś Koszalin walczył o własne województwo. Co dobrego przyniesie ta reforma ? Myślę że nowe koszty organizacyjne wprowadzenia tych zmian i satysfakcja że to my zrobiliśmy Kwasny