Absencja szkoły.

Jeżyk

Sam tytuł jest może mylący, może sugerować nie obecność uczniów, ale przecież są wakacje i nie o tym chcę mówić. Kiedy zaglądam na husowskie Forum, na stronkę przeznaczoną szkole, czuję rozczarowanie. Od kiedy powstało Forum,nigdy nie pojawił się tam poważny artykuł o pracy szkoły,jej problemach, uroczystościach, czy innych szkolnych wydarzeniach. Nasi moderatorzy zakładając ten temat z pewnością chcieli przybliżyć szkolne zagadnienia szerszemu ogółowi, mieszkańcom Husowa,a również i tym husowianom którzy mieszkają gdzieś daleko poza swoją wioską.
Przykre jest że husowska szkoła w której pracowali wspaniali nauczyciele, dzisiaj zamknęła się w swoich murach, żyje własnym życiem, jakby zapomniano o tym że nauczyciel to nie urzędnik, to funkcja również prospołeczna, wychowawcza. Często w swojej pamięci przywołuję postać mojego kierownika szkoły p. Błaszkiewicza, jego aktywność, zaangażowanie, otwartość do środowiska w którym żył, dla którego oddawał wszystkie swoje siły, umiejętności i czas. Był autorytetem. Jestem uczniem tej szkoły, wychowankiem p. Błaszkiewicza, i również nauczycielem , i chciał bym by moja szkoła była obecna wszędzie tam gdzie to jest możliwe, aby nie żyła swoim ukrytym życiem, lecz propagowała swój dorobek, swoje osiągnięcia które nie wątpliwie są . Dziś możliwości takiego działania są nie porównywalne do tych które posiadał p.Błaszkiewicz.Trzeba to wykorzystać. Szkoła im. Jana Raka nie ma porządnie prowadzonej stronki, która ciągle jest nie dokończona Czy nie można by jej wzbogacić materiałami z ważnych wydarzeń szkoły, np. materiałami z nadania szkole patronatu Jana Raka, uroczystości z okazji 100-lecia szkolnictwa w Husowie czy innych ważnych wydarzeń z życia szkoły. Ukrywanie wiedzy historycznej naszej szkoły, Husowa, nie świadczy o właściwej postawie dyrekcji szkoły. Ta wiedza powinna być dostępna dla wszystkich którzy chcą ją poznać.

Acer

miło by było gdyby można się było nie zgodzić z tym co napisał Jeżyk...lecz jak dla mnie to jest po prostu prawda.... przykre...

iwosia

kierownik Błaszkiewicz, dla mnie jest postacią historyczną, a do niedawna byl prawie legendarną, jednak z tego, co udało mi sie( nie bez trudu ) dowiedziec jego społeczne zaangazowanie i pasja nie spotykały sie z powszechnym aplauzem(delikatnie mówiąc), taki los spotyka większość społeczników husowskich, dlatego nie dziwmy się że do działań na społecznym forum ludzie się nie garną........

Acer

i ja się temu nie dziwię, jednak nikt nie powiedział, że jeśli nie ma aplauzu to jest złe i nie warto tego robić.... gdyby Noe budując arkę patrzył na innych to i jego pochłonął by potop...jednak to nie problem tylko naszej miejscowości ale bardziej szerszy...

Jeżyk

Iwosiu, w tym co piszesz jest ziarno prawdy, p.Błaszkiewicz w pewnym okresie wspierał nie właściwą opcję polityczną, i w tamtym okresie był to błąd. Jednak mówiąc nieco obrazowo, róża pomimo że tu i ówdzie ma kolce, jest najpiękniejszym kwiatem. (pewnie i Ty z radością przyjmowałaś je na swoje imieniny) Ten okres o którym mówisz dotyczy tak odległej przeszłości, że Jeżyk jeszcze bardzo długo czekał w kolejce, aby mógł podziwiać niezaprzeczalne uroki Husowa, i do tego okresu się nie odnoszę. Wysoką ocenę działalności p.Błaszkiewicza czerpałem z własnej obserwacji, opinij mojego pokolenia, oraz opinij pokolenia moich rodziców, i w ich opinij, p. Błaszkiewicz był postacią charyzmatyczną i cieszył się wielkim uznaniem i szacunkiem. Dla mnie, mimo wspomnianego błędu odległych lat, p.Błaszkiewicz jest nadal legendą husowskiego szkolnictwa i wzorem działacza. Dzisiaj zaangażowanie polityczne szkoły w ogóle nie wchodzi w rachubę, i nie jest to absolutnie powód do tak daleko posuniętej ostrożności w działaniach szkoły. To błąd.

iwosia

Absolutnie nie chciałam powiedziec że pan Błaszkiewicz popelnil błąd wspierając taka czy inną opcje polityczną, raczej podziwiam go za to że nie był chorągiewką na wietrze!
Chciałam tylko powiedziec że nie było mu łatwo......i ze w husowie zadnemu społecznikowi nie jest łatwo i to ludzi od takich działan odstrasza

Jeżyk

Każde działanie człowieka jest wyborem takich czy innych rozwiązań. Niemniej ja uważam że tamto działanie p.Błaszkiewicza było błedem. Wielowiekowa nędza chłopów w pewnym momencie osiągnęła stan krytyczny, i błędem było temu się sprzeciwiać. Jednak dzisiaj, w momencie powrotu do gospodarki kapitalistycznej (dzisiaj mówi się ładniej, gospodarki rynkowej) można dyskutować nad tym czy p.Błaszkiewicz popełnił błąd czy też miał rację. Ja powtórzę jeszcze raz że uważam to za błąd ponieważ wówczas każdy posiadacz ziemski postrzegany był za kogoś żyjącego z wyzysku drugiego człowieka, głownie chłopa, i chłopi zrozumieli że ten nie rowny podział trzeba przerwać. A odbiegając od tematu, cieszę się że udało mi się kogoś wciągnąć do dyskusji, a na naszym forum nie jest to wcale takie łatwe.

iwosia

ooooo mamy zupełnie rózne pglądy, choć moimi przodkami byli małorolni, biedni i niepismienni chlopi, ale basta, polityki mamy dość na kazaniach nie psujmy nią sobie miłych rozmów

Acer

iwosia

aaaa no oczywiscie wszystkim społeczny kojarzy sie z czynem społecznym, a nawet spotkałam się z opinią że społeczne działania są niemodne "i nikt na nie już nie pójdzie"
a ja nie znosilam czynow spolecznych....... a lubie społeczne działania, choć wole słowo 'obywatelskie"

Jeżyk

I znowu powiem...masz rację Acer. W czasach o których mowisz, słowo "społeczne "
I "ludowe"było nadużywane, i dla tego się zdewaluowało.a syndrom tego słowa pozostał do dziś. Jednak niechęć do społecznego działania wśród młodszego pokolenia raczej nie wynika z tego. Myślę że jest to specyficzna działalność, w której czasem można zyskać, a nieraz także stracić, jak w polityce. I proszę, miło nam się dyskutuje we trójkę, może ktoś jeszcze dołączy ? Osobiście bardziej cenię ludzi którzy w dyskusji nie zawsze mają rację, od tych milczących, którym zawsze jest "wszystko jedno" to mnie przeraża i wśród takich ludzi czuję się najgorzej .

Jeżyk

Obejrzałem Acer Twoje zdjęcia [link] Są wspaniałe. Duża różnorodność tematów, i ciekawe ujęcia. Temat fotografii jest dla mnie szczególnie cenny.

Acer

miło mi, że się podobają Wesoly

choć to raczej nie wątek do pisania o zdjęciach
Pozdrawiam

Jeżyk

Istotnie, ale tu umieszczony był link, więc tu się do niego odniosłem. Pozdrówka

Jeżyk

Toczy się na Forum dyskusja o ważnych sprawach dotyczących husowskiej kultury, historii, (Organistówka, izba pamięci, plac po kościele) i widać w niej troskę grupy osób którzy chcieli by ratować to, co jest z husowską historią ściśle związane. To bardzo pocieszające że takie osoby są w Husowie. Ale już pocieszające nie jest to że żaden z nauczycieli nie zabrał głosu w temacie dotyczącym przecież kultury i historii Husowa. Jedni uczą wychowania patriotycznego, inni historii, jeszcze inni postaw obywatelskich. To jakiś ogromny dysonans między tym co nauczacie a tym, jakie postawy sami prezentujecie we własnym środowisku. Na kim Wasi uczniowie mają się wzorować jeśli nie na Was samych. Wy oceniacie ich, a oni oceniają Was, Waszą aktywność.Myślałem że nowy pan dyrektor, markowianin, zwróci na te obojętne postawy nauczycieli uwagę. Osobiście bardzo cenię markowian za ich pracowitość, upór w dążeniu do celu. Dzięki temu Wasza wioska jest bogata, dba o swoją historię i kulturę, również tę materialną. Husów i Markowa to jedna gmina, proszę więc podzielić się markowskimi doświadczeniami, pokazać jak dojść do takiego sukcesu, a husowianie będą ogromnie wdzięczni za to panu dyrektorowi. Narzekałem kiedyś na Sławka, ale okazuje się że nie miałem racji, bo wtedy było lepiej jak teraz. Co zatem się dzieje, jakiś regres, odwrót w drugą stronę ? W mojej ocenie jest to odwrót od tradycji husowskiej szkoły. Znam te tradycje bo na nich się wychowałem. Bardzo chciał bym aby moje "układy" z panem dyrektorem były podobne jak z panek Kilianem z Markowej , panem Wyczarskim, czy z sympatyczną rodziną Niemczaków. To są ludzie otwarci i aktywni w swoim środowisku. Cieszę się tą znajomością bo jest bardzo wartościowa. Zachęcam zatem do dyskusji o sprawach istotnych dla Husowa. Chciał bym aby Pana "cegiełka" w rozwoju husowskiej kultury, historii, nie była mniejsza jak p. Błaszkiewicza.