|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:44, 12 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
WYBORY SOŁTYSA
Dwóch kandydatów mamy w Husowie
Który z nich wygra ? Któż mi podpowie
Czy pan Kisała, starym zwyczajem
I przyszłe lata znów będą Rajem
Czy może stery przejmą te dłonie
Co rządzić umią na tym zagonie
Który od wieków zwie się Husowem
Mądrym działaniem i dobrym słowem
Zbiorowa mądrość tutaj się kłania
Każdy iść musi bez narzekania
Do urn by oddać jutro głos ważny
Ten obowiązek spełni tu każdy
Kto chociaż trochę jest husowiakiem
Wyborcza cisza jak zasiał makiem
A już w niedzielę każdy się dowie
Kto rządzić będzie teraz w Husowie
W ciszy wyborczej napisał Jeżyk
ZAPŁAKANA JESIEŃ
W kroplach deszczu dzionek moknie
Całun chmur niebo przykrywa
Pod stopami zeschłe liście
Wiatr porywa
Gruba wierzba nad jeziorem
Gałązkami sięga w wodę
Wciąż się martwi bo straciła
Swą urodę
A szpak psotnik na gałęzi
Twardy orzech dziobem kuje
Wciąż się stara i wysiłku
Nie żałuje
Tam gdzie sosen jest gęstwina
Ruda kitka szyszki zbiera
By ją kuna nie dopadła
Nos zadziera
A nad wioską biały welon
Otacza mgły swoim obłokiem
Kapliczkę ze świętym Janem
Nad potokiem
Lis co zwęszył łatwą zdobycz
Już się skrada do kurnika
Wśród szuwarów traw gęstwinie
W mroku znika
Stary bocian z chorym skrzydłem
Co się nie mógł wzbić w obłoki
Dzisiaj z ziemi już ogląda
Świat szeroki
Jeżyk 20. 10 2010
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
O MONOGRAFII
Miało być dobrze, a wyszło żle
Gdzie leży prawda,sam Pan Bóg wie
Są cierpkie słowa i kwaśne miny
Nikt nie jest pewien swojej godziny
Chciałem mediacji użyć tu swojej
Zwaśnione strony natchnąć pokojem
Kreślę więc słowa wierszem pisane
Co uśmiech dają, zaleczą ranę
Księdza proboszcza poproszę skrycie
On zna receptę na dobre życie
Może ją zdradzi parafii swojej
Zadość uczyni też prośbie mojej
Piszcie kochani tu słowa wierszem
Ja to zrobiłem, byłem tu pierwszy
Wtedy ucichną złości i swary
Przyjdzie czas miły dobry kochany
Wszak wkrótce święta a Boże Dziecię
Wkrótce się zrodzi,tu,na tym świecie
Jak go powitać gdy tyle złości
A w sercu niechęć, nieufność gości
Jeżyk
``````````````````````````
ŚLADY NA PIASKU #
Dostrzegam ślady tuż obok moich
Jawią się wówczas gdy mam problemy
Cóż to za postać obok mnie kroczy
Razem przez życie ciągle idziemy ?
Kiedy do pracy biegnę co ranek
Cały zziębnięty w porannym chłodzie
W jesienny dzionek z strugami deszczu
Gdy w mokrych butach stąpam po wodzie
Ktoś mnie prowadzi ścieżkami życia
Gdy droga kręta, lub na rozdrożu
Lub gdy miotany porywem burzy
Kruchą łupiną płynę po morzu
Gdy jest mi dobrze.....ślad się urywa
Są tylko moje stopy na piasku
Gdy lazur nieba widzę nad sobą
I świat się kąpie w słonecznym blasku
Gdy zaś w ciemności idę nie pewny
Ty jesteś wówczas przy moim boku
I ślad na piasku wtedy podwójny
Ty dotrzymujesz mi zawsze kroku
Wiem że wciąż jesteś w zasięgu ręki
Że zawsze czekasz na zawołanie
Kiedy odmawiam Twoje "Ojcze Nasz"
Z wiarą się zwracam do Ciebie Panie
Chcę widzieć obok ślad Twojej stopy
Która tuż za mną podążać będzie
Wszak wiem że jesteś na me skinienie
Że w każdym miejscu jesteś.....i wszędzie
Spraw to, by symbol Twojej miłości
Co w znaku krzyża jest wyrażony
Był drogowskazem na ścieżkach życia
Nigdy przeze mnie nie był splamiony
Napisał Jeżyk 29.05.2010
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Czw 19:58, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:11, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
RODZINNY DOM #
Mój dom rodzinny po środku wioski
Pokryty strzechą stuletni starzec
Dawał schronienie o każdej porze
W upalny sierpień i chłodny marzec
Przy domu ogród, w nim stara lipa
Z licznym w gałęziach ukrytym rojem
Dająca latem chłodny krąg cienia
Pachnąca miodem, tchnąca spokojem
Tuż obok rzeczka Husówką zwana
O czystej zawsze jak kryształ wodzie
W niej małe rybki w płyciźnie rzeczki
Spokojnie płyną bo na swobodzie
Dawne wspomnienia z lat już minionych
Ojciec i matka pracą schyleni
Na swych zagonach, na ojcowiźnie
Z dziada pradziada husowskiej ziemi
Liczna rodzina, zgodna, szczęśliwa
Bez kłótni, waśni, wszelkiej obrazy
Szacunek, zgoda, wzajemna miłość
To mych rodziców święte zasady
W Izbie dwa łóżka, tuż obok szafa
W niej matka chusty zawsze trzymała
W największe święta roku pańskiego
Na nabożeństwa je ubierała
I mała ramka po Janie Raku
Ręcznie rzeźbiona dłońmi zacnymi
W niej ksiądz Urbanik i wujek Paweł
I organista z husowskiej ziemi
Na ścianie zegar z drewnianym blatem
I stół pod oknem z trzema krzesłami
I święty Józef w starym obrazie
Z małym Jezuskiem czuwał nad nami
I drugi obraz, ten z Ostrej Bramy
Zapewne jeszcze z czasów zaboru
W drewnianej ramie nie malowanej
Dodawał izbie blasku, koloru
To przed nim pacierz mówić kazano
Do Matki Boskiej, tej z Ostrej Bramy
To kilka wspomnień mojego domu
Dobrych i miłych, zawsze kochanych
Jeżyk 10.03. 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pon 18:57, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:09, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
GÓRA PRZEMIENIENIA #
Gdy wątpliwości wkradły się w ich serca
Czy jest mesjaszem przez Boga wybranym
Zmierza na górę wraz z trzema uczniami
Idzie wraz z Piotrem, Jakubem i Janem
Hen ku szczytowi ukrytemu w chmurach
Na Górze Tabor w galilejskiej ziemi
Mojżesz i Eliasz rozmawiają z Panem
Byli umarli, tu są między swymi
Oblicze Pana jaśnieje jak słońce
Niebiańskie światło otacza go w koło
Uczniowie zdumieni niezwykłym widokiem
Z lękiem i pokorą chylą swoje czoło
Z obłoku zaś słyszą słowa do dziś znane
To jest syn mój miły, me upodobanie
On w serca wątpiące wlał promyk nadziei
Za słowa Twej prawdy dziękuję Ci Panie
W historię przyjaźni Boga i człowieka
Od zarania dziejów wplecione są góry
Swoją urodą zachwyt wywołują
Ich wysokie szczyty oplatają chmury
Na Górze Horeb Eliasz spotkał Boga
W łagodnym powiewie wiatru ukrytego
Zaś ojciec Abraham na górze miał złożyć
Ofiarę ze syna swego kochanego
Na Górze Synaj Bóg zawarł przymierze
Z narodem wybranym u czasów zarania
Wskazuje im drogę którą kroczyć mają
Otuchy dodaje, zachęca do trwania
Zaś z Góry Nebo roztacza się widok
Na kraj nazwany Ziemią Obiecaną
Mojżesz z jej szczytu z podziwem ogląda
Nową krainę przez Boga im daną
Na Gorze Synaj Mojżesz z łaski Pana
Poznaje imię boskie, tajemnicze
I nakaz, wyprowadź z egipskiej niewoli
Mój naród, by zrzucił jarzmo niewolnicze
Na górze Karmel świadectwo im daje
Zsyła im ogień z nieba wysokiego
By im oznajmić prawdę niepojętą
Że jest istotą Boga przedwiecznego
Na Górze Oliwnej Jezus przed swą męką
Modli się żarliwie, swe prośby zanosi
Niech kielich goryczy który mu gotują
Odejdzie ode mnie, swego ojca prosi
Zaś Góra Kalwaria wpisana jest trwale
W historię zbawienia ludzkiego rodzaju
Tam Jezus łotrowi obietnicę daje
Zaprawdę,zaprawdę,będziesz ze mną w raju
Gdy wniebowstąpienia nadeszła godzina
Apostołowie zebrawszy się w okół
Żegnają Jezusa na wysokiej górze
On zaś odchodząc zniknął im w obłoku
Józef Jeżowski 17. 3. 2011
W historii zbawienia, góry były miejscem spotkania Boga i człowieka, poznania Jego potęgi a jednocześnie Jego bliskości wobec ludzi. Góry to miejsce Przymierza Boga i człowieka. W tradycji chrześcijańskiej wspinaczka górska bywa symbolem duchowej wędrówki człowieka. Szczyty mogą osiągnąć ci, którzy gotowi są pozostawić wszystko, by żaden ciężar nie opóźniał ich wędrówki. Przy tej okazji poznają własną kruchość i wielkość Boga. Wspinaczka pozwala poznać piękno bożego dzieła i Jego majestatu. W duchowej wędrówce ku zjednoczeniu z Bogiem trzeba trzymać się trasy wyznaczonej przez drogowskazy, jakimi są Jego przykazania; trzeba słuchać dobrych przewodników, rad pozostawionych przez ludzi świętych, którzy przebyli już swój szlak i doszli do celu. Takim drogowskazem, przykładem na drodze życia jest dla nas Jan Paweł drugi który tak bardzo ukochał góry. Osiągał postawiony cel, wspiął się na szczyty służby Bogu i człowiekowi
W wierszu występuje postać św. Jakuba apostoła. Warto przypomnieć tę nie tuzinkową postać a zarazem pierwszego męczennika
# # #
Jakub jest to imię biblijne wywodzące się z języka hebrajskiego (Jakub patriarcha, XVIII w. przed Chrystusem) i oznaczające “niech Bóg strzeże”. W Polsce imię to znane jest od wieku XIII. Z imieniem tym związane są zarówno polskie nazwiska (np. Jakubowski), miejscowości (np. Jakubowice), jak i niektóre przysłowia (np. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie).
Wśród Apostołów dwóch nosiło to imię. Dla odróżnienia otrzymali nazwę: Starszy i Młodszy, albo Większy i Mniejszy. Decydował o tym nie ich wiek, ale który z nich pierwszy przystąpił do grona Dwunastu.
Patron Święty Jakub Większy (Starszy) Apostoł był bratem Św. Jana Apostoła Ewangelisty. Ojcem ich był Zebedeusz. Matką Salome – kuzynka Najświętszej Maryi Panny, zwana niegdyś siostrą Matki Jezusa (wszystkich krewnych Biblia określa słowem “bracia”, lub “siostry”).
Zebedeusz ze swymi synami Jakubem i Janem mieszkali nad jeziorem Tyberiadzkim (Galilejskim) i trudnili się rybołówstwem, podobnie jak Piotr, Andrzej i Filip. Św. Łukasz pisze wyraźnie, że byli wspólnikami. Zaś matka Synów Zebedeuszowych, Salome, należała do najwierniejszych towarzyszek Jezusa, podczas Jego publicznej działalności; do niewiast, które usługiwały Jezusowi.
Jakub wybrany na Apostoła (Mt 4,21-22, Łk 5,1-11), widniał zawsze niemal na czele listy. Pan Jezus wyszczególniał Św. Jakuba razem ze Świętymi Piotrem i Janem. Byli oni świadkami m.in. wskrzeszenia córki Jaira, tajemnicy Przemienienia, oraz Jezusowego krwawego konania w Ogrójcu. Jakub był gwałtownego usposobienia i popędliwego charakteru. Dlatego Pan Jezus nazwał go “Synem Gromu”. Po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu został biskupem Jerozolimy. Kiedy Herod I Agryppa chciał się przypodobać Żydom, skierował w Jerozolimie prześladowanie przeciwko wyznawcom Chrystusa. Uwięził Jakuba i Piotra; Jakub został skazany na śmierć – zginął ścięty mieczem (Dz 12,1-2). To Jakub pierwszy z Apostołów poniósł śmierć męczeńską za Chrystusa; to pierwszy męczennik z grona Dwunastu. Historyk Euzebiusz podaje jako głos tradycji, że Św. Jakub ucałował swojego kata, czym go tak wzruszył, że ten się nawrócił i wyznał Chrystusa, ponosząc z nim śmierć męczeńską.
W średniowieczu powstała legenda, że Św. Jakub, zanim został biskupem Jerozolimy, zaraz po Zesłaniu Ducha Świętego udał się do Hiszpanii i tam głosił Chrystusa. Potem znowu powrócił do Jerozolimy zostając jej pierwszym biskupem i tam w 44 r. poniósł śmierć męczeńską. Kiedy w VII wieku Arabowie zajęli Ziemię Świętą, ciało Św. Jakuba miało być potajemnie wywiezione do Hiszpanii i tam złożone do grobu. Kiedy i tam Maurowie wtargnęli, ciało Świętego ukryto. Po około 150 latach zapomniano o nim. Dopiero w I poł. IX w. Biskup Teodomir, prowadzony w sposób cudowny na pole spadających gwiazd odnalazł grób Świętego (dzisiaj jest to Santiago de Compostella). Zaraz po tym wydarzeniu ówczesny król Hiszpanii Alfons II razem z biskupem zorganizowali pierwszą pielgrzymkę do grobu Świętego. Na przełomie XII i XIII w. na tym miejscu wybudowano wspaniałą świątynię, która w średniowieczu i do obecnych czasów jest miejscem sławnych pielgrzymek całej Europy.
Święty Jakub jest głównym patronem Hiszpanii i Portugalii. Dzień 25 lipca jest świętem ku jego czci. Jeżeli ten dzień przypada w niedzielę, wtedy na mocy tradycji w Hiszpanii i Portugalii jest obchodzony tzw. Święty Rok Jakubowy. W średniowiecznej Hiszpanii i Francji, dla ochrony pielgrzymów, powstał Zakon Rycerzy Świętego Jakuba
(z internetu).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pon 18:58, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:21, 20 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
SZUKAŁEM WAS A TERAZ WY PRZYSZLIŚCIE DO MNIE. To słowa naszego Papieża wypowiedziane u schyłku życia
Zbliża się szósta rocznica śmierci Jana Pawła II. Z tej okazji napisałem cykl wierszy związanych z życiem naszego Papieża.
1) Lolek z Wadowic
2) Kapłan z Niegowici
3) Biskup z Krakowa
4) Papież z dalekiego kraju
Tu pierwszy z nich :
"LOLEK" Z WADOWIC
Gdzie rzeka Skawa swe wody toczy
W paśmie beskidu nazywanym małym
Leży miasteczko piękne i urocze
Szeroko znane na świecie całym
To Wadowice, miasto nad miastami
Jego historia piękna i bogata
Tu mały Lolek chodził do szkoły
Tutaj też spędzał swoje młode lata
Jeździł na nartach na pobliskim stoku
Lub grywał w piłkę z kolegami swymi
Cenił spacery w towarzystwie ojca
Poznawał piękno wadowickiej ziemi
Trzynaście latek miał wówczas Lolek
Gdy jego matka odeszła do Pana
Tyle miłości w jej sercu dostrzegał
Najdroższa matka,dobra i kochana
Młodzieńcze lata i gimnazjum znane
Zawsze uczynny nie szukał wymówki
Kiedy po lekcjach wracał z kolegami
Szli całą grupą na smaczne kremówki
Kontakt ze sztuką gimnazjalnej sceny
I grane role z dużym powodzeniem
Co w trudnych latach wojny, okupacji
Było dla wielu wsparciem i wytchnieniem
Matura, studia na uczelni znanej
Którą od dawna jagielonką zwano
I kamieniołom w pobliżu Zakrzówku
W zakładach Solvay pracować kazano
Jeżyk 18. 03. 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Czw 12:57, 31 Mar 2011, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:57, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
KAPŁAN Z NIEGOWICI
Wojenne lata studenta Karola
To czas decyzji ważnych i dojrzałych
Odkrywa w duszy boże powołanie
Chce jemu służyć swoim życiem całym
Pierwszy listopad,kapłańskie święcenia
Msza prymicyjna w krypcie na Wawelu
Niezwykła wytrwałość młodego alumna
To prosta droga by dobrnąć do celu
I pierwsza służba w małej Niegowici
Tu młody kapłan odprawia msze święte
Słucha spowiedzi i głosi kazania
Kapłańskiej służby dzieło rozpoczęte
Kolejna posługa w krakowskiej parafii
Pod patronatem świętego Floriana
Wiele pracuje z miejscową młodzieżą
By była dobra, wierna, i kochana
Wycieczki, spływy z studencką młodzieżą
Której poświęca każdą wolną chwilę
Rozmawia z nimi jak dobry kolega
By wypoczynek upłynął im mile
Mówcie mi "wujku" przyjaciół swych prosi
To dla zmylenia wszechobecnej władzy
Która niechętnie spogląda na księży
W każdym działaniu podejrzewa zdrady
Wiele też pisze, tworzy, publikuje
Zwłaszcza eseje znanych myślicieli
Można je spotkać w katolickiej prasie
Zdobytą wiedzą życzliwie się dzieli
Jeżyk. 23. 03 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pią 18:08, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:29, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
BISKUP Z KRAKOWA
Po dwunastu latach kapłańskiej posługi
Sakrę biskupią otrzymał w pokorze
By dobrze służyć krajowi,ojczyźnie
I głosić wiernym święte słowa boże
Przewodnie hasło biskupiej posługi
To..... Totus Tuus, na ofiarowanie
Siebie samego dla Maryi Panny
Twój jestem cały, przyjm posługiwanie
W pasterskiej pracy, orki na ugorze
I to czym jestem, cokolwiek posiadam
Co z woli Pana dotychczas zdobyłem
Tobie Maryjo u Twych stóp dziś składam
To nabożeństwo do Najświętszej Panny
Piastował wiernie przez te lata długie
Zaś Matka Boska była zawsze przy nim
Gdy bywał ciężkiej poddawany próbie
Arcybiskupią godność wnet przyjmuje
Odwiedza parafie, liczne zgromadzenia
Spotyka się z światem nauki, kultury
Ciągle w podróży bez chwili wytchnienia
Dorobek twórczy biskupa z Krakowa
To wybitne dzieła powszechnie dziś znane
Dar i Tajemnica, Pamięć i Tożsamość
Chętnie przez wszystkich Polaków czytane
Umiera papież, rodak włoskiej ziemi
Kardynał z Krakowa jedzie na konklawe
Gdy pierwszy wybór nie przyniósł sukcesu
W drugim wybiorą z Polski serce prawe
Jeżyk. 26.03.2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:04, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
PAPIEŻ Z DALEKIEGO KRAJU
Karol Wojtyła nowym papieżem
To budzi w świecie podziw, zdumienie
Ten ewenement w naszej historii
Poruszył każde polskie sumienie
Słowa naszego wieszcza Juliusza
Iż Bóg uderza w ogromny dzwon
Są zapowiedzią tamtych wydarzeń
Słowiański papież zasiadł na tron
Czasy zakłamań i zniewolenia
Gdy obcy system nam narzucono
Jan Paweł drugi jest razem z nami
Naszą nadzieją, wsparciem,obroną
Łamie się ustrój obcy,nie chciany
Promień nadziei iskrę roznieca
Po wielu krajach które przez lata
Gdzieś zatraciły godność człowieczą
Chętnie odwiedza kraj ukochany
Całuje swoją ojczystą ziemię
Tu żyli jego prapradziadkowie
Tutaj mieszkało słowiańskie plemię
Gdy ściska dłonie na placu Piotra
Padają strzały weń wymierzone
Jakby zapowiedz Jego świętości
Gdy sam przymierza cierpień koronę
I jego słowa u schyłku życia
Szukałem was, przyszliście do mnie
Zostały w sercach wszystkich Polaków
Mówione z serca, prosto i skromnie
Jeżyk 28 03.2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Czw 21:45, 31 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Pią 6:10, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Na zakończenie cyklu moich wierszy o Janie Pawle II, przypomnę uroczą i barwną piosenkę którą śpiewała młodzież dla Papieża w czasie kiedy odwiedzał swoje rodzinne miasteczko Wadowice w 1999 roku. Warto wrócić do tamtych chwil wspaniałego dialogu Papieża z mieszkańcami Wadowic, radosnego, spontanicznego , pełnego swoistego uroku, serdeczności. I te nie kończące się skandowania....opowiadaj, opowiadaj, opowiadaj. Rzeczywiście, trzeba mieć wielkie serce, aby tyle serca otrzymać
"Wadowice moje miasto "
W naszych górach jest ojczyzna znamienita .
Stąd pochodzi znany Marcin Wadowita .
Gdzie wśród drzew wdzięcznie śpiewa ptak ,
A wśród pól zakwita cudny mak .
Ref.: To są górskie okolice .
To jest moje miasto Wadowice .
To jest wdzięczny śpiew rzeki Skawy
To jest dom mój ukochany ...
Okolica ta jest bardzo miła ,
Tu urodził się Karol Wojtyła .
Mówcie sobie o tym miejscu , co tam chcecie
Ja nie oddam go za nic w świecie .
Ref.: To są górskie okolice .
To jest Twoje miasto Wadowice .
To jest wdzięczny śpiew rzeki Skawy
To jest dom Twój ukochany ..
http://www.youtube.com/watch?v=vMWt7WCti5k
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pią 6:37, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:29, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
RODZINA ULMÓW #
Józef, Wiktoria z markowskiej ziemi
Żyli przed laty tu z dziećmi swymi
Tutaj wyrośli, tu się zrodzili
W trudzie i pracy życie spędzili
Na skraju wioski gdzie mała chatka
Sześcioro dzieci, ojciec i matka
Żyli w miłości,w zgodzie,szczęśliwie
Na swojej roli, markowskiej niwie
Dwojga rodziców pracą strudzeni
Na kilku morgach ojcowskiej ziemi
By swoim dzieciom dać utrzymanie
Proszą wciąż Boga, dopomóż Panie
Nadszedł czas wojny, krwawej pożogi
Germańska buta, okupant srogi
Wciąż sieje terror na polskiej ziemi
Rozpacz, niedola tu między swymi
Gwiazda Dawida wszyta w rękawie
Szerzy się przemoc, gwałt i bezprawie
Żydowska rasa w gettach zamknięta
Któż te okrutne czasy pamięta
Józef, Wiktoria zdjęci litością
Dają schronienie żydowskim gościom
Pod dach przyjmują ich bardzo skrycie
By przed zagładą ratować życie
Podstępna zdrada, podły uczynek
Sprawią że wkrótce pod ich budynek
O wczesnym ranku Niemcy się zjawią
W sposób okrutny Ulmów rozprawią
Najpierw dwóch żydów dosięgną strzały
Zbudzone dzieci bardzo płakały
Życie wnet kończą rodzice mili
A w łonie matki dzieciątko kwili
Wkrótce też dzieci dosięgnie kula
Malutki Franuś Basię przytula
W łzach stoi Stasia i Antoś mały
Władzio z Marysią drży w strachu cały
Słychać szczęk broni i głośne strzały
Padają dzieci, w tym Antoś mały
Wkrótce ich buzie tchną już spokojem
Po krótkim życiu z troską i znojem
Ulecą w niebo jak pańscy święci
Niech Bóg łaskawy ma ich w pamięci
Bo życie swoje za innych dali
Markowskie dzieci, duzi choć mali
Po krótkim życiu, śmiertelnym boju
Teraz zaznają szczęścia spokoju
A Matka Boska, najczulsza z matek
Wyciąga dłonie do swoich dziatek
Znowu są razem wraz z rodzicami
Z babcią i dziadkiem i z aniołami
Modlą się za tych którzy strzelali
Do dzieci Ulmów, gdy ci płakali
Rodzina Ulmów jest dziś symbolem
Tych którzy chcieli poprawić dolę
Żydowskiej braci co przed latami
Mieszkała wspólnie, tu razem z nami
Toczy się proces zacnej rodziny
Która przeżyła dni i godziny
W swojej chałupie na skraju wioski
Tu zostawili radości troski
Wkrótce zostaną oni świętymi
Dając świadectwo markowskiej ziemi
Iż jej mieszkańcy, choć żyli w trudzie
To wyjątkowi wspaniali ludzie
Jeżyk 30. 03. 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Nie 23:26, 25 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:24, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
MOIM RODZICOM #
Wiem że jesteście gdzieś tam wysoko
gdzie wszyscy święci
Ja wciąż rysuję kochane twarze
W mojej pamięci
Pożółkłe liście wierzby płaczącej
dzisiaj grób kryją
Rodzice moi....wiem to na pewno
wciąż żyją
Razem z świętymi w błękitnym niebie
w obliczu Boga
Ziemskiej wędrówki etap skończony
zamknięta droga
Rząd martwych liter wykutych w płycie
których nie zliczę
I znak pamięci od tych co żyją ...
tlące się znicze
Na grób Wasz kładę wieniec zielony
z szarfami
A myśl uparta ciągle podąża
za Wami
Chylę dziś głowę bom nie był z Wami
aż do ostatka
Tylko telegram zroszony łzami
umarła matka
Z Waszym odejściem największa radość
w smutek się zmienia
Ja jestem w drodze, Wy już po drugiej
stronie cierpienia
Na zbliżającą się rocznicę śmierci mojej matki i minionej już ojca
napisał Jeżyk 27.03. 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Pon 19:13, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:35, 23 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
SANTO SUBITO
Najbardziej znane na świecie słowa
Dziś się spełniają wiernych marzenia
Jesteś z świętymi już do domu Ojca
Ból już nie straszny ani cierpienia
Santo subito , święty natychmiast
Licznie zebrany tłum głośno wołał
Gdy trumna z ciałem Twym spoczywała
Na katafalku u bram kościoła
Wtem powiew wiatru zamyka księgę
Na Twojej trumnie wcześniej złożoną
Lud ze wzruszeniem prosi w modlitwie
Bóg Cię nagrodzi świętych koroną
Piotrową łodzią sieć zastawiałeś
By łowić serca w trudzie i znoju
I ewangelią życiem pisaną
I błogosławić znakiem pokoju
Tych co spotkałeś na swej drodze
W Meksyku, Peru,w Słoniowej Kości
W Boliwii, Rwandzie, Nowej Gwinei
Wszędzie tam siałeś ziarno miłości
I Te pielgrzymki w Kraju nad Wisłą
Twój pocałunek ojczystej ziemi
I Twe nauki sercem mówione
I łzy radości, bo między swymi
Warszawa, Wrocław i Zakopane
I mój Koszalin i Chełmska Góra
Gdy wprost z lotniska tam zawitałeś
Do sanktuarium w lesistych górach
I żal gdy przyszedł czas pożegnania
I Twoje słowa "Gdy Bóg pozwoli"
Jemu do końca zawsze ufałeś
Gdy siałeś ziarno na bożej roli
Dzisiaj zostały tylko wspomnienia
Z czasów gdy byłeś tu razem z nami
Dziś jesteś w domu u swego Ojca
Teraz się modlisz w niebie za nami
Dziś aureola zdobi twe lica
Pan Bóg wysłuchał próśb Twego ludu
Który wciąż wołał "santo subito"
W uznaniu zasług, cierpień i trudu
Autor Jeżyk. 4. 03. 2011
Wiersz ten napisałem na uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II , to już wkrótce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Czw 11:14, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:02, 02 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
BŁOGOSŁAWIONY
Wielki nasz rodak, syn nasze ziemi
Dziś jest już w niebie między świętymi
Za Twą przyczyną wróciło zdrowie
Siostry zakonnej, skromnej osobie
Byś jej dopomógł, Ciebie błagała
I w Janie Pawle wsparcie widziała
Wciąż pamiętamy gdy z nami byłeś
Pod swoim oknem nas gromadziłeś
Na Franciszkańskiej w Starym Krakowie
Wspaniały dialog w Twojej osobie
Proste i mądre mówiłeś słowa
Które przez lata naród zachował
W swojej najlepszej trwałej pamięci
Wspieraj nas nadali i niech się święci
Imię papieża z naszego kraju
Którego wszyscy bardzo kochają
Dziś prezydenci i wielcy świata
Składają pokłon za tamte lata
Gdy odwiedzałeś dalekie kraje
Inne kultury, ludy, zwyczaje
Co zamieszkują gdzieś za morzami
Ukryte w górach hen pod chmurami
Aby nadziei promień zostawić
Dać światło wiary i dusze zbawić
Wszyscy wierzymy że tam z wysoka
Gdzieś z Domu Ojca skrytym w obłokach
Uchylisz okno, wyciągniesz dłonie
Niech serce nasze iskrą zapłonie
Tą którą rzucił w ojczyste strony
Jan Paweł drugi, BŁOGOSŁAWIONY
W dniu beatyfikacji napisał Jeżyk
1. 05. 2011
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:41, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
TAKI DZIEŃ
Zwyczajny, jak wiele innych
Co z świtem poranka wstaje
Raz łzę wyciśnie nam z oczu
Lub cień nadziei nam daje
Dzisiaj, to prawie wczoraj
Bieg życia dniami się mierzy
Kto ma receptę na szczęście
Że znów nadejdzie wciąż wierzy?
W przestrzeni czasu co znika
Goniąc wskazówki zegara
Czemu dzień po dniu wstaje
I czemu tak marnie się stara
Wciąż nowe wojny, żywioły
I wiele śmierci, cierpienia
Nicością nagle się stają
Zbyt kruche ludzkie istnienia
Co jutro się zdarzy? nikt nie wie
Los skrycie karty rozdaje
Raz poczęstuje nieszczęściem
To znów uśmiechnie się majem
Ten walec który się toczy
Od wieków przez naszą ziemię
Wpisany jest w byt narodów
Wciąż dźwiga go ludzkie plemię.
Autor Jeżyk. 27. 05. 2011
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Nie 23:31, 25 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:15, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ponieważ wiersz jest wyjątkowo długi,(podobnie jak najbliższy weekend) w kilku zdaniach opowiem co przedstawia. Jest to nieco żartobliwe, ale też refleksyjne opowiadanie o dniu dzisiejszym Husowa, jego blaskach i cieniach, radościach i smutkach, sukcesach i porażkach. Podobnie jest zresztą w życiu każdego z nas.
Pan Jezus wybrał się na spacer z dwoma uczniami, św.Piotrem i św.Andrzejem, patronem husowskiego kościoła. W pewnej chwili Jezus dostrzega z góry zarys Husowa. Piotr to potwierdza i opowiada Panu Jezusowi o różnych problemach które zdarzyły się w Husowie. Pan Jezus słuchając go, zasmucił się. Dostrzegł to św. Andrzej i stara się pocieszyć go, opowiadając o osiągnięciach i dorobku husowian, o prawości jego mieszkańców, o pięknie husowskiego krajobrazu. I rzeczywiście Pan Jezus uradował sie, pobłogosławił trud pracy husowian i obiecuje odwiedzić Husów w święto Bożego Ciała. I to się faktycznie stanie już w czwartek.
Procesja Bożego Ciała to "Demonstracją wyznania wiary" W procesji dają temu wyraz ludzie głęboko wierzący, ale także osoby dla których sprawy kościoła odeszły gdzieś na drugi plan, nie mniej czują potrzebę wzięcia udziału w niej, podkreślenia iż należą do społeczności osób wierzących. W miastach trasy procesji są bardzo dalekie, przez dużą część miasta. I jest to piękne i zapewne miłe Bogu. On idzie tuż obok naszych domów, drogą którą chodzimy po zakupy, do pracy, zagląda niemal do naszych okien. Warto nadać temu świętu wyjątkową rangę bo jest ono w swej wymowie wyjątkowe. Warto zorganizować je tak, aby szkolne dzieci, młodzież, pamiętała je przez długie lata, tak jak ja wspominam procesje do kapliczki św. Jana Nepomucyna, czy do krzyża ks. Juliana Bąka. Czy wtedy drogi były lepsze ? Nie ma nawet co porównywać. Nie było to jednak żadną przeszkodą, nikt na procesji nogi nie skręcił. Było pięknie, było uroczyście i te odczucia pozostają przez lata.
OPOWIADANIE NA ŚWIĘTO BOŻEGO CIAŁA
W słoneczny ranek gdy dzień się budził
Wybrał się Jezus z apostołami
Na krótki spacer niebiańskim szlakiem
Ulotną ścieżką ponad chmurami
Wziął z sobą uczniów umiłowanych
Którzy z nim byli w każdej potrzebie
Piotra, Andrzeja, i razem w trójkę
Spacerowali ścieżką po niebie
Pan spojrzał z góry i rzekł do Piotra
W oddali widzę kontur Husowa
Poznaję dworek w parku Oborskich
Kościół, a w okół Droga Krzyżowa
Wszystko się zgadza mój Mistrzu drogi
Lecz dwór jest dzisiaj niemal w ruinie
Przez lata całe bez żadnej troski
Wnet się rozsypie i..... zginie
Spójrz na to miejsce tuż obok drogi
Ból moje serce przeszywa
Gdzie stary kościół stał długie lata
Dziś rośnie chwast i pokrzywa
Tam pod postacią chleba i wina
Gdy kapłan wyrzekł Twe święte słowa
Bywałeś wsparciem w każdej potrzebie
Wszystkim mieszkańcom Husowa
Dobrzy kapłani przy Twym ołtarzu
Bożych przykazań lud Twój uczyli
Głosili prawdę Twej ewangelii
Bogu i ludziom służyli
Dzisiaj to miejsce po środku wioski
Gdzie stały Twoje święte ołtarze
Nie przypomina Twego przybytku
Choć tyle dobra przyniosłeś w darze
Pewnie Cię Panie mocno zasmucę
Lecz kłamstwem bardzo się brzydzę
W prywatnych rękach organistówka
Ja ciągle się tego wstydzę
Dziś ten zabytek wioski Husowa
Świadek historii husowskiej ziemi
Także się chyli ku upadkowi
Choć trwa wciąż miedzy swymi
Inny też problem parafię nęka
Kłopoty wszakże chodzą parami
Cmentarz za mały by grzebać zmarłych
Co począć ze zwłokami ?
Parafia miała ziemi dostatek
Nie chcę nikomu robić wymówki
Lecz lekką ręką jej się pozbyła
Kto znów wyłoży złotówki ?
Na twarzy Mistrza smutek się zjawił
Tyle problemów pośród tej wioski
Choć dobrzy ludzie tutaj mieszkają
Wiele kłopotów i troski
Tu święty Andrzej wpada im w słowo
By swego Mistrza rozjaśnić lica
Są dziś w Husowie przydrożne krzyże....
Jest księdza Pieli kaplica
Ogrody, ścieżki z Twoim symbolem
Liczne kapliczki zdobią to sioło
Jest tu krajobraz kwieciem usiany
I piękny widok w około
Spójrz Mistrzu, tutaj jest Dom Strażaka
Mała kapliczka ze świętym Janem
Tuż obok duża husowska szkoła
Z patronem dobrze Ci znanym
Jest tutaj również centrum kultury
Jest biblioteka, teatrzyk "Trema"
I Dom Weselny szeroko znany
Jakiego w kraju zapewne nie ma
Jeśli pozwolisz mój drogi Panie
Aleją parku Cie poprowadzę
Na jego skraju źródło Maruszy
Jego legendę Ci zdradzę
A nieco dalej w ożywczym cieniu
Stoi figura Najświętszej matki
Tu w dni majowe śpiewano pieśni
U stóp składano pachnące kwiatki
Tam na wzniesieniu Księża Figura
Kryje wciąż w sobie trudne pytanie
Nie znane dzieje czasów minionych
Wiem że najlepiej Ty znasz je Panie
Z tego wzniesienia wspaniały widok
Ściele się w okół na okolicę
Rozliczne wioski na horyzoncie
Których niestety, przecież nie zliczę
Tuż obok kościół pod mym wezwaniem
Który ksiądz prałat zbudował w trudzie
Jest też muzeum po Janie Raku
Są dobrzy uczciwi ludzie
W Święte Triduum, Twej męki Panie
Straż wartę trzyma przy Twoim grobie
By cześć należną oddać i honor
W ludzkiej postaci boskiej osobie
Gdy Pan usłyszał Andrzeja słowa
Na jego twarzy uśmiech się zjawił
Wszak dobroć cechą Boga i ludzi
Swą dłonią pobłogosławił
Tym którzy niosą trud ciężkiej pracy
Co nie żałują wysiłku, znoju
Dla nich zostawiam moje przesłanie
Mój znak miłości, pokoju
Ta wioska zawsze była mi droga
Z tej ziemi wyszli liczni kapłani
Zacny ksiądz biskup, ludzie nauki
Powszechnie szanowani
Wkrótce tu wrócę, na Boże Ciało
I znów odwiedzę husowskie sioło
Cztery ołtarze pięknie przybrane
I tyle ludzi w około
Ukryty w małej kruszynie chleba
W rękach kapłana godnie niesiony
W corocznym święcie mojego ciała
Pobłogosławię husowskie strony
Domy mieszkańców, ich ciężką pracę
Cały dobytek zebrany z trudem
Tych którzy idą w mojej procesji
Ja zawsze jestem ze swoim ludem
To demonstracja wyznania wiary
Tak było tutaj przed wielu laty
Procesje, pieśni, tłumy mieszkańców
I dzieci sypiące kwiaty
To część tradycji polskiej kultury
Która przetrwała czas zniewolenia
Dziś różne mody, różna zwyczaje
W tej kwestii nic się nie zmienia
Tu ziarno siali moi kapłani
Stefan Wyszyński, Jan Paweł II
Chociaż odeszli do Domu Ojca
Są wzorem dobrego sługi
We mnie widzieli przykład, natchnienie
Gdy byłem wtedy wśród mego ludu
Wskrzeszałem zmarłych, karmiłem chlebem
By na pustkowiu nie znali głodu
Codziennie szedłem z mymi uczniami
By głosić prawdę, chorych uzdrawiać
A tym co błądzą i tym co wątpią
Mówić o Ojcu, nadzieje dawać.
Na święto Bożego Ciała
napisał Józef Jeżowski
18. 06. 2011
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Czw 17:33, 14 Cze 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|