Zmiana ustawy o lasach

kruszynka_

Witam wszystkich użytkowników,

pewnie każdemu z Was obiło się o uszy co nasz rząd wyprawia (ostatnio). Mianowicie chcą zdestabilizować gospodarkę Lasów Państwowych pobierając horrendalną (!) daninę od Lasów Państwowych na remonty lokalnych dróg (a podatek w paliwie, etc). Skutek tego będzie taki, że Lasy Państwowe stracą płynność finansową, i zaczną się zadłużać, następnie doprowadzi to do ich upadłości i wyprzedaży.
Potrzeba podpisów, z nieoficjalnych źródeł wiem ,że wpłynęło ich już 50 000 jednak potrzeba ich 500 000! Jeśli ktoś chce pomóc:
[link widoczny dla zalogowanych]

ponadto, jeśli ktoś korzysta z facebook'a: [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam

kruszynka_

Dobra... i tak już po frytkach, bo bredzisław komoruski i tak już podpisał.

Jeżyk

Jeszcze trochę a doczekamy czasów że aby wejść do lasu na grzyby czy jagody, będziemy musieli wykupić bilet wstępu jak do kina czy teatru Kwasny

Mieszkaniec

Pewnie i macie rację, ale....(zawsze jest jakieś ale). podam przykład z przed kilku lat.
Pracowałem w lesie(wyobraźcie sobie, że czasem zdarza mi się pracować Mruga

). Ale do rzeczy.
kilka faktów.
1. W Husowie rządzi nadleśnictwo Kańczuga.
2. Właśnie to nadleśnictwo w drodze przetargu sprzedało kilkaset tzw. ćwiartek w cenie załóżmy 45 zł razem z wywiezieniem do drogi utwardzonej (załadunek bezpośrednio na tira.
3. Ja kupiłem te same ćwiartki w ilości kilku sztuk w cenie 78 zł i to tylko dlatego tak tanio bo były w miejscach niedostępnych żadnym pojazdom.Z wywiezieniem kosztowałaby taka ćwiartka ponad ok 95 zł.
4. teraz wyobraźcie sobie, że były to ćwiartki wyłącznie dębowe i to wszystko cięte z kloców dębowych- które śmiało można byłoby sprzedać w całości. Pracownik firmy ciął to wszystko na metry, łupał i wywoził do drogi.
A teraz pytanie zgadywanka- kto wziął w łapę sprzedając drzewo z tzw. lasów państwowych po takiej cenie?
Czy nie można byłoby sprzedać kloców w całości w cenie kilkaset zł za kubik? (ćwiartka to też ok 1 kubik) - odpowiem, że nie ponieważ wtedy pieniążki zasiliłyby debetową kasę lasów państwowych , a nie pełne kieszenie ludzi lasu.

Powyższe nie jest wyssaną z palca opowiastką - może pieniążki dopasowałem lekko do obecnych cen, ale różnica pomiędzy tym co ja zapłaciłem i tym co płaciła jedna z mieleckich firm produkujących okładziny drewnopodobne była ponad dwukrotna.

I tu musimy wyważyć czy aby napewno państwowe lepsze - oczywiście ludzie lasu wytoczą potężne działa w obronie nie łudźmy się , że lasów tylko ich kieszeni.
Pozdrawiam
Mieszkaniec
Prof. Jan Szyszko - też człowiek lasu