Jeżyk
VIP
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sercem w Husowie. http://poezja120.pl.tl/ Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:07, 14 Kwi 2009 Temat postu: Wielkanocna wycieczka |
|
|
W poniedziałek wielkanocny przy słonecznej pięknej i ciepłej pogodzie postanowiłem zrobić sobie małą wycieczkę po okolicach Koszalina. Znam tu wiele miejscowości w których bywałem przed wielu laty. Postanowiłem ich odwiedzić. Kiedy dojeżdżałem do małej wioski Szczeglino, ok. 30 km. od koszalina, spostrzegłem starsze panie idące jak się domyśliłem do Kościoła. Zatrzymałem samochód i zapytałem o której jest Msza w kościele. Odpowiedziały że o 11,30.Spojrzałem na zegarek, była 11,14. Ponieważ nie byłem jeszcze na Mszy, postanowiłem skorzystać z okazji i zaczekać kilkanascie minut. Zrobiłem przy okazji kilka zdjęć małego kościółka, o ciekawej architekturze.Prezentuję je poniżej.Szczeglino to mała wieś licząca ok. 200 mieszkańców. W kościółku na jedynej Mszy, było ok. 80 osób, w większości to panie. Na chórze śpiewał dwu osobowy zespół, dziewczyna i chłopak który akompaniował na gitarze. Nie wiem czy o Mszy wypada mówić że była sympatyczna, ale ta taka była. Czułem się tam doskonale. Malutki kościółek, ładne wykonanie pieśni, bardzo prosty i surowy w swojej wymowie wystrój kościoła, sprawiały niepowtarzalną atmosferę. W innym kościele człowiek czuje się jakby tylko sam, a tam czułem się jak wśród starych znajomych , których przecież nie znałem. To dziwne ale niezwykle miłe odczucie. I jeszcze jedna nowość dla mnie. Kiedy przystępowałem do Komunii, przyjąłem ją w dwóch postaciach, chleba i wina. W moim życiu był to pierwszy taki przypadek. Szczególny i wyjątkowy. Kapłan podając komunikant zanurzył go najpierw w kielichu z winem. Było to dla mnie wzruszające przezycie.Wychodząc z kościoła zrobiłem jeszcze zdjęcie dwu pięknych witraży okiennych i prostego ołtarza. Po wyjściu z kościoła byłem świadkiem dyngusowych tradycji. Kiedy wychodził młodzieniec z śpiewającego duetu, młode dziewczyny przywitały go wiadrem wody. było to o wiele za dużo jak na podtrzymanie tradycji. Dobrze że swoją gitarę miał schowaną w futerale, inaczej byłby to jej ostatni akord. Gdy byłem przy samochodzie ten młody gitarzysta podszedł do mnie, ukłonił się, dzień dobry, zagadnąłem, nieźle pana przywitali, uśmiechnął się i machnął tylko ręką. Porozmawialiśmy chwilkę. widział że robiłem w kościele zdjęcia, powiedziałem że zainteresowały mnie piękne witraże , on z kolei opowiedział mi o obrazie w ołtarzu że trzeba go oddać do konserwacji. Miła krotka rozmowa z zupełnie obcym młodym człowiekiem. Kiedy wracałem, odezwał się telefon, odczytałem , to SMS z Husowa, od jednego z husowskich forumowiczów. Oddzwoniłem, porozmawialiśmy sporą chwilę. Miło że ktoś daleko pamiętał o mnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jeżyk dnia Wto 11:51, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|