Kto na prezydenta

Mieszkaniec

"Kwestia likwidacji dopłat dla rolników - to kolejna strefa starć pomiędzy dwoma kandydatami na prezydenta. Marszałek chce publicznego sprostowania od Jarosława Kaczyńskiego, i potwierdzenia, że nie popiera on likwidacji dopłat dla rolników. PiS z kolei podkreśla, że Komorowski nie zna się na problemach rolnictwa i tylko wykorzystuje je w kampanii.

Bronisław Komorowski uważa, że Jarosław Kaczyński powinien był sprostować swoje słowa w sprawie dopłat dla rolników, jeśli uważał, że były one przeinaczone. Kandydat PO na prezydenta, który był gościem Salonu Politycznego Trójki, odniósł się w ten sposób do depeszy PAP zacytowanej przez siebie podczas niedzielnej debaty.

Według tej depeszy, Jarosław Kaczyński opowiadał się w 2006 roku za likwidacją dopłat bezpośrednich do rolnictwa na korzyść utworzenia wspólnej armii Unii Europejskiej. Jarosław Kaczyński dystansował się od tych słów pod koniec 2007 roku, w The European Voice.

Zdaniem Bronisława Komorowskiego, prezes PiS powinien był jednak je sprostować publicznie. - Co innego równoważyć słowa, a co innego wystąpić o sprostowanie. Nie rozumiem dlaczego nie zastosował najprostszego mechanizmu jakim jest sprostowanie - mówił marszałek.

Według Bronisława Komorowskiego, wczorajsza wizyta w Londynie i spotkanie z szefem Konserwatystów może uwiarygodniać wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą wspólnej polityki rolnej. Zdaniem kandydata PO prezes PiS-u uległ wtedy presji brytyjskich Konserwatystów, z którymi PiS jest w jednej frakcji w europarlamencie. To oni chcą zniesienia bezpośrednich dopłat.

Marszałek Sejmu nie wykluczył, że zmieni swoje zdanie co do poglądów Jarosława Kaczyńskiego na wspólną politykę rolną. Warunkiem będzie jednak przyznanie się prezesa PiS do tego, że w 2006 roku się mylił.
PiS: Komorowski nie zna się na rolnictwie

Według eurodeputowanego PiS-u Janusza Wojciechowskiego, kandydat PO na prezydenta nie zna się problemach rolnictwa i wykorzystuje ten temat jedynie do celów politycznych.

Bronisław Komorowski powiedział według europosła, że traktat akcesyjny gwarantuje polskim rolnikom równe dopłaty po 2013 roku."
I J. K. ma 72 % poparcie np w Husowie. Zacytowłem artykuł w całości nie jakimis linkami, żeby wiedzieli rolnicy na kogo głosowali. Pomimo zmiany pogladów w 2007 roku (pamiętajmy, że jest to data wyborów parlamentarnych) jakoś nie wierzę - a kto wierzy niech głosuje na IV RP - od pomysłu której tez się podobno dystansuje bo dzieci ostatnio sie nia straszy.

baa

Eeee tam! Kampania to jest kampania, nie można nikomu do końca wierzyć. Ani kandydatom, ani mediom, które ich pokazują i opisują (może nieobiektywnie). Dopiero potem, jak trzeba bedzie wziąć się do pracy, okaże się naprawdę kto jest kim.
Zagrywka Komorowskiego obliczona była na pokaz. Mnie osobiście to rozśmieszyło, wyszperane coś tam z 2006 roku i wielki mi as wyciągnięty z rękawa w ostatnich minutach programu, po to żeby Kaczyński już nie miał czasu tego wyjaśniać.
Kampania wyborcza to jest spektakl odgrywany przed wyborcami przez kandydatów-aktorów. Dokładnie wyreżyserowany. My nie możemy w to wierzyć, tak jak nie wierzy się w filmy. Zachowajmy zdrowy chłopski rozsądek.

Jeżyk

Świetnie to napisałaś Baa. I prawdziwie. A jednak te zagrywki na wielu robią wrażenie i dodają zwycięskich punktów. Ale wracając do tematu, błąd popełnił Kaczyński nie odnosząc się do własnej niezręcznej wypowiedzi z 2006 roku. Komorowski zachował się fer stwierdzając :

Cytat:
Zdaniem Bronisława Komorowskiego, prezes PiS powinien był jednak je sprostować publicznie. - Co innego równoważyć słowa, a co innego wystąpić o sprostowanie. Nie rozumiem dlaczego nie zastosował najprostszego mechanizmu jakim jest sprostowanie - mówił marszałek.

Jeśli kogoś nie stać na wyjaśnienie pomyłki, sprostowania sensu własnej wypowiedzi, to niestety traci punkty. Komorowski dał mu szansę wyjścia z twarzą w tej niezręcznej sytuacji

Mieszkaniec

Jest jeszcze jedno wyjście pewien torys z Angli bliski przyjaciel Kaczyńskiego jest za likwidacją dopłat i stworzeniem w zamian armii europejskiej. Po prostu Kaczyński zamierza zliwidowac dopłaty, a przynajmniej za tym się opowiadać; więc prostowanie wypowiedzi o dopłatach jest niepotrzebne.

iwosia

a jeśliby znieść dopłaty w całej UE to którzy rolnicy poradziliby sobie lepiej? polscy czy np francuscy? oto jest pytanie...może to byłby zysk na dłuższą metę? tak sie tylko zastanawiam

Mieszkaniec

Iwosiu popatrz na Husów ile mamy rolników którzy dzięki dopłatom rozwinęli gospodarstwa? Większość zgodnie z zaleceniami ARMiR przewraca lub kosi pole raz w roku i dzięki temu mamy mniej odłogów. Ktoś powie komasacja - a ja odpowiem , że to jest Husowie z takim a nie innym ukształtowaniem terenu niemożliwe, Prosze sobie wyobrazić po zniesieniu dopłat ile byłoby w polach chwastów itp.

peex

Czy ktoś zna wyniki głosowania w drugiej turze wyborów w Husowie?